Długo się wahała, zanim zdecydowała się na tę, tak bardzo osobistą, opowieść o sobie i bliskich. Pomyślała jednak, że jej relacja może dodać otuchy wielu kobietom, bohaterkom drugiego planu. Powstała niezwykła książka, kt贸ra pokazuje Basię i niełatwe indywidualności wybitnych Stuhr贸w z perspektywy żony i matki - rozumiejącej i uważnej. Książka, kt贸ra odłąnia skalę kobiecego kompromisu.
Basia Stuhr opowiada o swoich korzeniach: trudnym dzieciństwie w prowincjonalnym mieście na Śląsku, niełatwych relacjach z matką, wybijaniu się na niezależność dzięki talentowi i miłości do muzyki, o wypłynięciu na szerokie wody rozwijającej się kariery skrzypaczki, o wielkiej miłości. Kiedy ciężkie choroby dotknęły Jerzego i c贸rkę Mariannę, podjęła walkę o zapewnienie im najlepszej pomocy medycznej, a potem w czasie rekonwalescencji, o ich spok贸j i pogodę ducha.
Wkr贸tce zaangażowała się w działolność społeczną, udzielając się w fundacji, kt贸ra zapewnia wsparcie psychologiczne osobom chorym na raka.
W swojej książce pełnej nieznanych fakt贸w - przywoływanych r贸wnież w relacjach świadk贸w, przyjaci贸ł, koleg贸w - z około setką unikatowych zdjęć, zachęca czytelniczki, by zawsze były sobą.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialno艣ci: Beata Nowicka, Barbara Stuhr.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni
Zbigniew czy Zbyszek? Skrzypek klasyczny czy trębacz rozrywkowy? Artysta estradowy czy muzyk awangardowy?
Zbigniew Wodecki miał dwa życiorysy. W pierwszym występował w filharmoniach jako skrzypcowy solista, podbijał Europę u boku Ewy Demarczyk, szalał w jazzowych improwizacjach i nagrywał piosenki, kt贸re wyprzedzały resztę polskiego popu przynajmniej o długość plerezy. W drugim uchodził za eleganckiego pana z telewizji, showmana w popularnych programach, muzyczną instytucję. Tyle że o tym pierwszym wszyscy na lata zapomnieli. Nawet on sam.
Wodecki. Tak mi wyszło to książka na dwa głosy: reporterska opowieść Kamila Bałuka o Zbyszku i jego przebojowym "powrocie" na scenę w 40 lat od debiutu; oraz historia Zbigniewa, kt贸rą Wodecki snuje w autobiograficznej rozmowie z Wacławem Krupińskim dosłownie na chwilę przed wybuchem Zbyszkomanii.
Czy Zbigniew m贸gł przypuszczać, że "powr贸ci" jako Zbyszek? Czy Zbyszek w młodości planował zostać Zbigniewem? A może po prostu tak mu wyszło?